środa, 9 kwietnia 2014

Architekt wnętrz. Czy warto z nim współpracować?

Ostatnio coraz częściej zdarza się, że pracuję z moim bratem, który wraz ze wspólnikiem prowadzi pracownię architektury wnętrz NatusDESIGN.

Z początku dziwiło mnie trochę, że ludzie potrzebują kogoś kto im zaprojektuje wnętrze, ale szybko stałem się zwolennikiem tego rodzaju współpracy.

Najpierw trzeba odróżnić architekta wnętrz od dekoratora.

Według mojego doświadczenia architekt opracowuje wszystko, wychodząc od funckji po ostatni detal i pracuje na rzutach oraz wizualizacjach. Zna się na aspektach technicznych oraz ma rękę na pulsie jeśli chodzi o aktualne trendy.

Dekorator natomiast dobiera kolorki i ustawia kwiatki, często nie znając nawet najbardziej banalnego programu do wizualizowania swoich myśli. Idzie po najniższej linii oporu i wyciąga jak najwięcej kasy.

To czemu architekt?

Architekt pomaga nam uniknąć wielu nieprzyjemnych niespodzianek, jakich dostarczają nam deweloperzy mający doświadczenie w zaginaniu czasoprzestrzeni i upychaniu niesamowitej ilości mebli na zbyt małej powierzchni. Jak oni to robią? Działają na minimalnych wymiarach, wciskają ładne rzuty, na których wszystko wygląda ok... Dopóki nie zobaczymy tego w trójwymiarze. Ogólnie stosują masę sztuczek żeby sprzedać niefunkcjonalną przestrzeń za grubą kasę.

Dlatego jeśli jest taka możliwość, dobrze jest konsultować się z architektem na etapie zakupu mieszkania lub domu. Zdemaskuje on wspomniane deweloperskie sztuczki.

Doświadczony architekt potrafi rozwiązać ustawienie mieszkania przynajmniej na trzy razy więcej sposobów niż przeciętny człowiek oraz przewidzieć nasze zachowania, co umożliwia dostosowanie życiowej przestrzeni do naszych realnych potrzeb.
Szczególnie gdy działa na wysokiej jakości wizualizacjach, da nam wyobrażanie o tym w jakim miejscu decydujemy się mieszkać.

Co do cen. Uważam, że jest to koszt, który wpleciony w wydatki przeznaczone na wykończenie zostanie ledwo dostrzeżony.

No a na koniec mała próbka naszych możliwości.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz